Na skutek tego końcowy odcinek toru do kopalni stał się bocznicą, w obrębie stacji połączonej rozjazdem
z torem głównym. Tym sposobem katowicka linia uzyskała bezpośrednie połączenie z granicą Prus w
Goczałkowicach i dalej w Dziedzicach, z austryjacką linią „Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda”. Z tą
chwilą Ligota stała się punktem rozgałęzienia dwu ważnych linii wiodących z Katowic na południe.
Dogodny dojazd z Katowic oraz lasy w sąsiedztwie kolejowego przystanku uczyniły z Ligoty miejscowość
letniskową chętnie odwiedzaną przez katowiczan, przede wszystkim dla wypoczynku niedzielnego. W
związku z tym, na skraju lasu wzniesiono nowy dworzec, w stosunku do poprzedniego przesunięty
bardziej na południe, już za Kłodnicę, przy rozgałęzieniu toru do Murcek i Mikołowa, którego trzon
stanowiły dwa budynki: jeden stacyjny z dodatkowym mieszkaniem na piętrze (obecnie ul.
Franciszkańska 13a) i drugi, mniejszy, dla obsługi pasażerów, z kasą biletową i poczekalnią (obecnie ul.
Franciszkańska 13). Przy nich, po zachodniej stronie toru ulokowano peron o jednej krawędzi, na który z
ulicy wiodły schody usytuowane mniej więcej w połowie długości peronu. Przy peronie był osobny
budyneczek ubikacji, obecnie przerobiony na garaże.
Jan i Stanisław Witaszkowie